niedziela, 3 lutego 2013

Mogę zostać jeśli tylko chcesz,
ale powiedz,że potrzebujesz mnie,
żebym została z Tobą tu i teraz,
bo beze mnie nie możesz się pozbierać,
mogę powstać, miłość mnie prostuje,
dajesz siłę, która Nas buduje,
łatwiej wierzyć, jeśli wciąż utwierdzasz,
że nie zniknę z Twego Serca.
Mogę marznąć, kiedy wiem, że wrócisz,
bo ogrzejesz mnie, mocno tak przytulisz.
Będziesz zawsze, przy mnie, marzę o tym
Twoje ciepło wypala wszelkie kłopoty.






Kiedy jesteś wtedy znika strach,
widzę Ciebie ciągle w moich snach,
gdy całujesz świat się zatrzymuje,
tylko Ciebie naprawdę potrzebuje.
Wspólnych planów tyle było w nas,
dziś na brzegu sama wpatrzony w piach,
pewnie powiesz mi że jestem słaba,
lecz ja bez Ciebie nie daje rady.
 





Jesteś dla mnie największą wartością, nie potrzebuję nic, po za Twoją miłością.







Powodujesz uśmiech na twarzy, światełka w oczach i ciepło w sercu ♥






Dajesz mi nadzieję, gdy nie mogę oddychać.







½ ♥ + ½ ♥ = ♥






Kocham Cię Skarbie! ♥







Długo Nas nie było,
To już nie ten sam,
 Widok na mnie - ludzie,już nie tacy jak tam.


Zmieniamy się,
 Zmieniamy się,
  I Ja i Ty,
 I Ty i Ja,
Szukamy wciąż,
 Szukamy tego co najlepsze jest,
 Zbliżamy się,
 Zbliżamy się,
 Do szczęścia bram,
 Do szczęścia bram,
 I nie wiemy jak,
 Nie wiedząc jak otworzyć je.


  Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej.


  W końcu to dostajesz,
I dopiero dziś,
Gdy już nikt nie patrzy,
Nie ma dzielić się z kim.


  Nie uda się,
 Nie uda się,
 Wszystkiego zgrać,
 Wszystkiego zgrać,
 Dla siebie,
 Dla siebie całe szczęście ukraść chcesz,
 Zostawmy to,
 Zostawmy to,
 Jak pusty wers,
 Jak pusty wers,
Jak sekret,
 Jak sekret niekończący się.


  Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej.


  Uśmiecha się czy śmieje się z nas?
Przewrotny los, wszystkiego na raz,
Nie uda się podstawić pod wzór,
Umiera Król i rodzi się Król,
Kochajmy to,
To wszystko co nasze,
Zostawmy to,
Co ginie jak zasięg,
To czego brak niech będzie jak sekret,
Chce czytać to z oczu Twych codziennie.


Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

  Gdzieś w umysłach naszych wciąż,
Ideały śpią,
Zostaw je i dalej chodź!


 Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej .


Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Los mówi stop i wracamy na start,
Coś kończy się, zaczyna się coś,
Uczymy się rozumieć to!




Wielkomiejski szum, natłok wrażeń.
Szukam znaku, który się okaże drogowskazem.
Tym razem nie sięgam do książek, gazet.
Mam przeczucie: muszę uciec w uczucie.
Uciec w światło, w którym wszystko jest jasne.
A ludzie cierpią przez swoje aspiracje.
W jedyne takie święte miejsce,
gdzie rozum przegrywa z duszą i z sercem.
A cały ten tercet wypowiada Twoje imię .
Poddałem się temu, jestem sam sobie winien.
To mi nie minie tak szybko, tak łatwo
bo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadką,
której nie umiem objąć rozumem.
Dlatego mam do niej taki szacunek.
Może zwyczajnie brak mi taktu
ale... Wierzę w Ciebie, moje sacrum...



Chcę do jednego miejsca na ziemi,
 gdzie problemy przestają mieć znaczenie.
Do objęć, które akceptują me słabości.
Do nich pragnę, tylko do mej miłości.
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce,
 Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej.
Uciekam tam z moją całą miłością.
Wierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum...



Sacrum bez kontaktu z otoczeniem.
 Oka mgnienie i mogę się przenieść.
 W inny wymiar pozbawiony pancerza,
 w który codzienność bezwzględnie uderza.
 To błogostan, Panie, pobłogosław chwile,
 gdy każdy problem to błahostka.
Uciekam w moje świętości, objęcia tych,
 którzy akceptują moje słabości.
 Rodzina, o której zawsze marzyłam.
Dom, który był zawsze azylem.
Miłość, to najpiękniejsze sacrum,
 więc nie traktuj jej jak kontraktu,
 który zrywasz, gdy dzień masz gorszy,
 kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty.
Sacrum nie zmieni lekki podmuch wiatru.
To źródło, którego nikt nie może zatruć.










Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim.
Nie pamiętam już, że był ktoś inny.
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi-kradniesz moje sny.
Wiem, bez Ciebie nie zasnę.



Jeden, jeden znak, jedno słowo, gorący oddech.
 Podejdź tu, bo pragnę, zbliż się do mnie proszę.
Na tą chwile niech świat zamilknie, proszę.
 Kiedy będziesz już blisko - zostań blisko, proszę.
Chce być z Tobą, kiedy noc spowije miasto,
 dotykając Twoich ust zapaść w bezsenność, tak
 wtedy poczuć – nie chce zasnąć.
Skarbie, zrobię wszystko by nie zasnąć.
Pomimo tego, że jeszcze się nie znamy,
 podaj swoja dłoń, pozwól żyć, pozwól marzyć,
 być z Tobą, razem z Tobą uciec w nieznane.
Rzucając przeszłość, rozbijając ja o ścianę
 jak ten cholerny kamień, o ta szara życia ścianę.
Jeden znak-a wszystko zmienić będę w stanie.
Dla Ciebie kochanie.
Zrobię wszystko,
bo wszystko zrobić będę w stanie!



 Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim.
Nie pamiętam już, że był ktoś inny.
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi-kradniesz moje sny.
 Wiem, bez Ciebie nie zasnę.



To o Tobie myślę, gdy otwieram oczy nad ranem.
Nad horyzontem wstaje słońce i nadzieje mi daje.
Nowa wiadomość od Ciebie-nigdy nie zapominasz.
Parę słodkich słów,
by moc dzień spokojnie zaczynać
Chociaż nie ma Cię często, jesteś tylko dla mnie.
Tylko z Tobą chce żyć zawsze,
bo bez Ciebie zamarznę.
Może deszcz za oknem mówi do mnie
zapłacz ze mną.
Ja nie słyszę go, chce biec,
bo czekasz już na zewnątrz.
Teraz idziemy razem, żyjemy tylko dla siebie,
 deszcz już przestał padać
miasto błyszczy mokrym płomieniem.
 Jedno uczucie, dwa serca,
tysiące chwil przed nami jeszcze.
Mijam ludzi, którzy rozumieją nasze szczęście.
Chce mówić: wieczni, nieśmiertelni,
chcemy zawsze kochać.
Nie chce widzieć łez, które każą nam się rozstać.
Nikt nie zabierze nam dni, na które wciąż czekamy.
 I nie pozwolę by ten deszcz
przemówił do mnie łzami.



Słuchaj Skarbie, jesteś dla mnie wszystkim.
Nie pamiętam już ze był ktoś inny.
W nocy nie pozwalasz zasnąć mi - kradniesz moje sny.
 Wiem, bez Ciebie nie zasnę.









Ty Ty skarbie mój,
znów mi brak słów,
by wyrazić jak... Cię kocham!
Szanuje to, że zawsze Ty,
jesteś sobą nic na pokaz!
Nieważne gdzie bym budziła się,
byle przy Tobie!
Dla Ciebie bije serce me,
i ono Ci powie że... jesteś tym, tym czego chcę!




Jak kochać to tylko Cię...
i nigdy inny!
Jak tulić to usta Twe... 



Ty Aniele mój, od tylu chwil,
czuje Ciebie w mych ramionach!
I dobrze mi ja nie chcę zmian,
będę kochać ile zdołam!
Nieważne gdzie bym budziła się,
byle przy Tobie!
Dla Ciebie bije serce me,
i ono Ci powie że...
jesteś tym, tym czego chcę!






Popatrz na mnie jeszcze raz, w Twoich oczach widzę blask, który daje siłę mi na samotne dni.
Słońcem kiedy wstaje dzień, nocą gdy zapadam w sen, jesteś wszystkim tym co mam, nigdy nie będę sama.



Za Twój uśmiech milion gwiazd, za Twój dotyk słońca blask, zrobię wszystko by ta miłość żyła w nas.
Może stanie w miejscu czas, może nic nie zmieni nas, uwierzyłam w moje szczęście pierwszy raz.




Chciałbaym poznać Twoje sny chciałabym objąć Ciebie i być przy Tobie jak Twój cień w każdą noc i dzień.
Już nie płyną z oczu łzy, szczęście znaleźć pomóż mi, teraz będzie tak jak chce kochać nauczysz mnie.




Za Twój uśmiech milion gwiazd, za Twój dotyk słońca blask, zrobię wszystko by ta miłość żyła w nas.
Może stanie w miejscu czas, może nic nie zmieni nas, uwierzyłam w moje szczęście pierwszy raz.




W Twoich oczach niebo lśni.
W moich snach znów jesteś ze mną.
Moje słowa niesie wiatr.
Słowa które wołam wciąż,
wołam tak wołam kocham.
Serce moje dla Ciebie dla nas dwoje.
Tylko z Tobą chcę być blisko,
bo kocham, nade wszystko


Zabiorę Ciebie w podróż do gwiazd.
Tylko Ty i Ja
Nic tak nie boli jak ust Twych brak,
 każdy szept Twój to skarb.


 Podaj dłoń ze mną chodź.
Gwiazdy z nieba są dla Ciebie,
tyle słów dziś w sercu mam,
 każde z nich Tobie dam.






Nie odchodź nigdy za daleko, bo słońce gaśnie, kiedy ciebie brak.

Motyle marzeń tracą lekkość, układam wiersze jakbym szła pod wiatr...

Nie odchodź nigdy ode mnie za daleko, za siódmą górę albo las...

 Jestem dla Ciebie gwiazdą na niebie, na zimę, wiosnę, lato, jesień...





Tylko w Twoich dłoniach jestem jak melodia, tylko w Twoich rękach jestem jak piosenka...

Tylko w Twoim kręgu umiem żyć bez lęku, tylko w Twej miłości nie brak mi radosnych dni...





Nie traćmy dni na gorzkie słowa, nie wyliczajmy sobie drobnych wad...

Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat...

Nie traćmy czasu na zal i ciche wojny skoro żyjemy tylko raz...

Bądźmy dla siebie ziemią i niebem, na zimę, wiosnę, lato, jesień...





Tylko w Twoich dłoniach jestem jak melodia, tylko w Twoich rękach jestem jak piosenka...

Tylko w Twoim kręgu umiem żyć bez lęku, tylko w Twej miłości nie brak mi radosnych dni...





Gdyby nawet walił się świat,
i słonce nagle zgasło nam, 
nie porzucaj marzeń bo wiesz, 
że jest ktoś, kto bardzo pragnie Cię. 
Bo każdy szuka kogoś, by pójść tą sama drogą
i kochać dniem i nocą do utraty tchu 
i tak na zawsze już .



Z kimś, z kimś takim jak Ty na koniec świata mogę iść! ♥


Czasem myślę czy to nie sen?
Czy los dziś uśmiechnął się?
Nie raz pewnie lunie nam deszcz,
lecz ja wiem, że nam uda się, 
bo każdy szuka kogoś, by pójść tą sama drogą, 
i kochać dniem i nocą do utraty tchu 
i tak na zawsze już. 








Znalazłam Ciebie gdzieś na końcu świata.
I wszystko już wiem.
Szukałam całe dnie, miesiące, lata
 i odnalazłam Cię.

Już wiem, że od dziś
 chcę dzielić z Tobą wszystkie moje sny.
Zasypiać i budzić się przy Tobie
 do końca swoich dni.

 A teraz kiedy jesteś przy mnie blisko,
 nie muszę martwić się.
Bo dzięki Tobie wiem, że mam już wszystko.
 W dwóch słowach kocham Cię! ♥